altzar

Mała uwaga - nie mieszac plynow zawierajacych %%%
Turcze to sobie od kilku imprez i zawsze mieszam a nastepnego dnia cierpie.

"Ja kocham piwo
Ty kochasz piwo
On kocha piwo
My kochamy piwo"

Zrobilem prawko. Yeeee!!
Za pierwszym razem :D Ale jestem happy !!
Jak zobaczylem plac manewrowy myslalem ze padne.
Wydawal sie taki maly :(
Ale to tylko zludzenie :D
No coz, bylo good :)
Duzo osob jednak nie zdalo.
Moze tyz bym do nich nalezal gdy by nie jedna dziewczyna :D
Tu serdeczne dzieki, dawala mi znaki glowa ze za blisko staje :D
Podjechalem do przodu i sie nawet koles nie skapnol ;)
A potem na miasto, jechalem jako 2 :D
Dostalem ochrzan ze jade 20 w strefie do 30
i ze PRZEPUSZCZAM DZIAKA na pasach buhahahaha.
"on nie zdazyl by przejsc" hahah ale luzik.
Okazalo sie ze na przy orzechowej jest tajemnicze, mroczne skrzyzownaie :
Ale poradzilem sobie, podchwytliwy dran no, chcial mnie zagiac :P

DZEM !! najlepsze co moze byc ;)

A starsi pojechali na wies, jestem w domu tylko ja, pasozyt i kot :D
Odkad mam owce kot mi sie zrobil spokojny, teraz bardziej go cenie, stary dobry GUTEK !! :D

"Idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie idę
Idę tam gdzie lubię, nie idę gdzie nie lubię
Idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie
Idę, lubię, lubię, idę, ole "

W moim zyciu pojawia sie nowy okres - migracja z miasta na wies :P
Qrna narazie jest dol gotowy, nie dokonca jednak troche roboty jest a juz trza isc mieszkac :
Dzis na chacie mialem ekipe remontowa ktozy robia kuchnie dla nowego wlasciciela, dzis tyz wywiezli mi wiekszosc mebli.
Oczywiscie sam musialem nosic, targac. Potem pojechac na wies i wypakowywac :/
Fuck tyle zmarnowanego czsu ...

Pozatym dzis z Qpa bawilismy sie w "Poszukiwaczy siakies Pizzy" chyba z 7 sklepow odwiedzilismy zanim znalezlismy cos sensownego i nie drogiego :/
Chamstwo totalne tyle sklepow i nie miec takiego towaru.

Szlak jutro juz nie bede mial neta pewnie na czas nieokreslony... My pleasure I lost it ;(
Trza zyc dalej ;) Coz moge powiedziec - WITAJ NAUKO i Nudo :D
Łeeeee qrna u qpy bede notki pisal, troche sie popierdacza piatkowe wieczory :/
Starsi chyba tyz juz jutro migruja na wies, ja zostane chyba do czwartku jak sie da piatku.
Musze jakis rower sobie skolowac zeby dojezdzac na przystanek tranwajowy :P

Za jakis czas powstani notka opisujaca sielskie zycie czlowieka na wsi, MA ARKADIA.
Czyli krotko mowiac wynik integracji z miejscowymi zulami oraz ocena tamtejszych trunkow, a kto wie moze jakis swojskich produktow.

Ale dzis bylo fajno. Jak jechalem na wies podniosla sie mgla. Suuuuperowa spraw. Cudnie to wygladalo, niezle oswietlona - trza to poprostu zobaczyc :D
Troche dalej jechallismy z ojcem pod mgla, nie zdazyla jeszcze osiasc, wygladalo to tak jak by sie jechalo pod chmurkami, niezly widoczek, ale sie rozmazylem.

Qrna chce w gory. Powoli trza zaczas snuc plany zdobycia Sniezki :D
Chodzenie po gorach to jest to. A tu qrna zima sie zbliza. A na wakacje jadziem w bieszczady i beskidy :d
Cudne zalesione gory z pieknym krajobrazem i tanimi alkoholami ;)

"Żegnam was, już wiem
Niezałatwie wszystkich pilnych spraw
Ide sam, właśnie tam
Gdzie czekają mnie."

Piatkowy pobyt w Liverpoolu - hmmmmm.
Tak na dobra sprawe nie pamietam ile bylo piwa.
Pamietam natomiast ze byl jeden UBOT :D(kosztowal 10 zl kupil go tadek)
Ale ten James to chciwe stworzenie :> Jak mozne pic czyjes piwa pod nieobecnosc ich wlascicieli ?
Ano mozna :D

W Poolu byl tyz frako. A to dziad jeden.
Prawie wcale nie pogowal.
Ale jak juz zaczelismy mlyna no to bylo rzesko.
Sami  ludzie nam z drogi schodzili :D
Totalna rozpierducha chodz zdarzaly sie lepsze ;)
Co bylo jeszcze ciekawego ?
Moze to ze na spokojnie siedzacego janusza wskoczyl fraczek a na fraka ja.
Ciekawie to wygladalo: siedzi koles na krzesle, a tu z drugiego krzesla jak kloda frako spada mu nogi
(ponoc uszkodzil mu cos jeszce w tych okolicach:>) potem na fraka spadam ja, mnie troche przegibalo i myslalem ze sie przewaze na druga strone krzesla, ale bylo good ;)
Pozatym tadek pieprzyl glupoty, ze jest mroczny i takie tam, nawet zaczynal zmieniac sylwi fryzure na "mroczna" hahahahha nie wolno sie smiac bylo mroooooocznooooooo i niech tak juz pozostanie :P
A jak lecialo dark electro (czylii dark manieczki)(qpa a nie dark techniawa poprostu no:D) polazl szalec czyli ok 1,5 h nuuuudy.
W pewnym momencie DJ powiedzial ze znalazl klucze, okazalo sie ze moje - mam juz wiec w dziury w dwoch kieszeniach.

A w sobote polzalem z czacha do exodusa na broawr, a potrm polezlismy na knysze - hehehe dobre bylo, trzeba czesciej si eposilac na miescie :D
I mam w koncu psa, wyglada jak owca wersja mini, troche piszczy tylko w nocy i trza sie z nim bawis - ogolnie spoko :)

"Imaginations from the other side
far out of nowhere
it got back to my mind
Imaginations from the other side
far out of nowhere
it got back to my mind
out of the dark
back to the light
then I'll break down
the walls around my heart
Imaginations from the other side"

Co dzis mamy ?
ano piatek :D

Dzis nie polazlem do szkoly, pojechalem na budowe meble skladac :P
A miala mie pytac z fizy, wandzia pewnie tyz sie wkuzyla...

Ta chwila wkoncu musila nadejsc..............
Wyladowalem u dentysty :/...
Ale nie bylo tak zle, dostalem znieczulenie i nic nie czulem, nawet godzine pozniej (znaczy sie nie czulem prawej czesci szczeki :/)
Teraz zab mnie nie boli :D Ale twardy jestem, lazilem z bolacym zebem przez 4 miesiace :P

No a teraz jestem na chacie i pisze notke, slucham Dzemiku (pamieta dobrze ideal swoj - lalalal)
i sie szykuje.
Bo oto dzien niesamowity gdyz zmigrod przybywa na browar, wiec sie zabawi czlek.
Chyba do Poola nie odmowie jednak winka :P Dzis nie.... Dzis wroce pozno, bardzo pozno, i nie wiem czy bede prosto wracal :D
Raz na jakis czas trzeba, tak dla zdrowia sie pozadnie napic :P

Mialem isc na lyzwy, ale nie polazlem bo nie bylo chetnych :/ szkoda wielka....
No coz przepije sie to :P
Ale slyszalem dzis ze na rynku ma byc postawione lodowisko za 800 tys. zl pewnie darmowe - tam sie wyszaleje :D

No coz wesoly nastroj, optymistyczna mysl, ostatni grosz w portfelu i do knajpki :D:D:D
A 27 na T.Lova :) O Yeah.........

"W świetle przewodów, w cieniu sufitów
W wietrze oddechów, w błocie napisów
Rodzą się szajby małe i biedne
Karmie się nimi i karmić będę"