Archiwum 16 listopada 2003


lis 16 2003 :D
Komentarze: 9

OK całkowicie sie zmieniam, na takiego jak kiedys. :D Optymizm i optymizm.... Przez tydzien nauka, we wtorki fotografika, a w piatki wieczory i noce w 5 nutkach no i poolu :D Pogo, pogo i jeszcze raz pogo, duzo wina i dobra zabawa w gronie znajomych. Tylko Frako trza skolowac tego samego jabolka jaki byl dzis. I znowu bedzie 0 problemów, zmartwien - bede zyl sobie chwila, bo tak jest najkozystniej, niebedzie mnie obchodzilo juz nic, oby mi bylo wygodnie :) Na nowo zwroce swoj wzrok ku Profesjanalowi - trza za cos przecie pic, a kasa szybko sie rozchodzi. "w życiu piękne są tylko chwile, tak, tak."

A dzis postanowilismy isc na lodowisko. I poszlismy. Mielismy jezdzic o 14 a jezdzilismy o 15 a wszystko za sprawa winka jakie trzeba bylo wczesniej obalic. Na poczatku sie niechcialem pic (bo to bylo wino porzeczkowe - nie cierpie ich) ale sie skusilem :D i okazalo sie ze dobrze zrobilem. Juz dawno niepilem wina ktore tak dobrze wchodzilo, mozna by rzec nie odpychalo :D i to sie nazywa wino :D:D:D

A na lodowisku bylo bardzo fajnie - kto nie byl niech zaluje :D Okazalo sie ze jednakjakos potrafie poruszac sie po tym lodzie, w przeciwienstwie do Fraka :> ale jemu tyz bardzoo dobrze poszlo :) Frako fajnie sie wywalal, Radoslaw tyz :D A ja sie nie wywalilem ani razu (jestem przepelnony duma). Za to przezemnie wywalilo sie kilka osob. Radoslaw powiedzial ze bylem jak Neo z Matrixa ktory unikal kul (napewno znacie ta scene - te zwolnienia0 ja tak unikalem ludzi na ktorych wjezdzalem czolowo :P Heheh ogolnie bylo good, chyba sobie lyzwy sprawie. No trza to powtorzyc - proponuje piatek. :D

A propos 27.11 gra T.Love, kto sie ze mna wybierze, nie chce mi sie samemu isc.

"Mówiono o nim King
W mieśćie Świtętej Wierzy
Pamiętam z podstawówki
Jak całował się z papieżem."

 

 

altzar : :